Rezerwacja 22 839 23 65

Newsy

SLAJDY NA DUŻYM EKRANIE: rowerem po Madagaskarze

2013-01-13

W poszukiwaniu Króla Juliana czyli rowerem po Madagaskarze

Zapraszamy na wspaniałą wyprawę ze slajdami podróżniczymi. 13 stycznia o godz. 12.30 Klub Podróży Jarema zaprasza widzów w podróż na Madagaskar.

Grzegorz Baltazar Kajdrowicz

Po wyjeździe z Ampefi kolor ziemi zmieniał się kilka razy. Zapewne zależało to od tego, co wylewało się z wulkanów, które widać tu na każdym kroku. W korycie rzeki-strumienia, Malgasze porobili pola ryżowe i czasami na nich nawet pracują. Gdzieniegdzie były "porozrzucane" wielkie bomby bazaltowe. Droga póki co, jeszcze asfaltowa (N43) wspinała się żwawo w górę, by w najwyższym punkcie sięgnąć 1540 m n.p.m. Dalej już było tylko gorzej. W miasteczku chyba powiatowym Soavinandriana asfalt zakończył swój i tak już marny żywot. Samo miasteczko za czasów kolonii francuskiej musiało być całkiem ładne. Świadczyć o tym może plac centralny czy niektóre domostwa. Teraz najlepiej wymalowanymi budynkami są kościół i knajpa. Tak samo chyba jak u nas. Reszta pamięta chyba pędzel de Gaulle. Ruszyliśmy ochoczo czerwoną dróżką w dół. Droga jeszcze była. Na mapie została oznaczona kolorem żółtym, co może świadczyć o jest przejezdności i ważności. I o ile ważność można sobie wyobrazić, to z przejezdnością nie miała nic wspólnego. Jak się później okazało, przejezdny był tylko odcinek kilkukilometrowy. Dalej droga nie nadawała się nawet dla czołgów. No ale mądry Polak - Wazacha - da rade. No bo jak nie my, to kto? No i daliśmy radę. Przez 10km to, czym staraliśmy się jechać, nie miało nic wspólnego z drogą, nie miało nic wspólnego ze ścieżką. To był tor przeszkód niczym droga na Euro 2012 na Ukrainie. Tam po podobnych drogach kiedyś jeździłem, też żółtych i też tylko dla czołgów. No ale nic, to droga. Widoki były tego warte. W dole zielone poletka ryżowe, gdzieniegdzie przycupnięte niewielkie chatki. Czasami spotykaliśmy Malgaszy, którzy nigdy nie szli bezproduktywnie. Zawsze coś ze sobą nieśli. Czy to kura, czy chrust, czy węgiel drzewny. W końcu dojechaliśmy do mostu. Od mostu jest nawet asfalt. Oby był jeszcze też i jutro. A czy był, o tym na pokazie.

Więcej na stronie prelegenta: www.rower.orbit.pl

Bilety w cenie 15 zł do nabycia w kasie kina.

Program Slajów na dużym ekranie dostępmy jest na stronie www.kino.waw.pl

x

Newsy

y

Polecamy również

Czerwone maki

„Czerwone maki” to pierwszy polski film fabularny o słynnej i zwycięskiej bitwie pod Monte Cassino. Po raz kolejny specjalista od kina wojennego – Krzysztof Łukaszewicz...
dramat/historyczny/wojenny

Kobieta z...

Nowy film duetu Małgorzata Szumowska i Michał Englert, który swoją premierę światową miał na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Czuła opowieść o walce o siebie, ale też o...
dramat

Kung Fu Panda 4 - dubbing

Po trzech śmiertelnie niebezpiecznych przygodach, w których, dzięki swojej niezrównanej odwadze i szalonym umiejętnościom sztuk walki, pokonał światowej klasy złoczyńców, Po, Smoczy...
animowany/familijny/przygodowy

Strefa interesów - napisy

W „Strefie interesów" brytyjski reżyser Jonathan Glazer przygląda się domowej idylli w czasach nazistowskich Niemiec. Rudolf (Christian Friedel) wraz z żoną Hedwig (Sandra Hüller)...
dramat/historyczny

Baner