Newsy
Slajdy z podróży Jarema - 29 stycznia, godz. 12:30 "Czacza, Wino, Góry i 1300 km po gruzińskich (bez)drogach - Grzegorz Baltazar Kajdrowicz"
Serdecznie zapraszamy na wyjątkowe pokazy Slajdów z Podróży w kinie Wisła.
program dostępny jest na stronie http://www.kino.waw.pl
cena biletów wynosi 20 zł, bilety już w sprzedaży
kolejne spotkanie w nowym sezonie odbędzie się
29 stycznia o godz. 12:30
"Czacza, Wino, Góry i 1300 km po gruzińskich (bez)drogach" prelegent: Grzegorz Baltazar Kajdrowicz
Wreszcie udało mi się wyjechać na rowerek po prawie czterech latach siedzenia w Bieszczadach i pilnowana Chaty Socjologa. Pomijając oczywiście Maroko w 2020 roku, gdzie w połowie wyprawy, musiałem wracać lotem do domu za 10krotnie wyższą kwotę, niż miałem kupiony bilet powrotny.
Z bycia gospodarzem Chaty Socjologa zrezygnowałem, bo miałem już dość oszustw i kłamstw niektórych osób z nią związanch. Doszedłem do wniosku, że to ja mam być dla siebie najważniejszy, a nie kłamliwa gawiedź, której pomylił się Dom Pracy Twórczej z korporacją. Tak więc stałem się ponownie wolnym człowiekiem i ruszyłem na rowerek w świat.
Dzięki przyjacielowi Przemek Pawłucki znalazłem się na lotnisku w Balicach, gdzie po odprawie spotkałem koompla że studiów, którego nie widziałem ponad 25 lat. Ja go poznałem, on mnie nie.
Tym razem wybór padł na Gruzję. No i oto jestem już kilka dni w tym pięknym, górzystym kraju, gdzie wino, czacza i chaczapuri są jak u nas wódka, pierogi i bigos. Czyli na porządku dziennym i nocnym rzecz jasna.
Wylądowałem w Kutaisi i od razu dostałem nauczkę. 30 km pod wiatr, który w porywach dochodził do 60 km/h. Jakoś dojechałem do Guest House Darejani dzień załatwiania formaności typu karta sim do telefonu, wymiana kasy itp.
Lecąc do Gruzji, nie miałem żadnch, ale to żadnych planów. Ot, kupiłem bilet i dalej się zobaczy.
No i się zobaczyło. Wiatr w ryj i upał 35st.
Prognoza nie przewidywała w najbliższych dniach, aby wiatr ucichł. Więc wybrałem kierunek na północ, do grot Prometeusza. Ciekawe było to, że gość dając w dobrej wierze ludziom ogień, został skazany na wieczne męki. Tak, jakby ówcześni bogowie wiedzieli, że nic dobrego z tego nie wyniknie. I w zasadzie mieli rację.